sobota, 12 kwietnia 2014

10.

Po chwili mogliśmy wejść do mojej dziewczyny jednak ta nie chciała z nami rozmawiać tylko wręczyła nam listy i wyprosiła z sali. Prosząc przy tym, żebyśmy te listy przeczytali w domu wszyscy razem i każdy ma przeczytać swój list najpierw po cichu potem głośno. Ja nie chciałem opuszczać szpitala jednak wszyscy uświadomili mnie, że to będzie podejrzane, i że tak czy siak nie wejdę do Leny a oni nie będą mogli przeczytać listów. Wróciliśmy do hotelu. Usiedliśmy wszyscy w pokoju moim, Leny, Liam'a, Amelii i Niall'a. Zaczęliśmy od listu do mnie:
Drogi Zayn'ie, 


Drogi  Zayn'ie,
Wiesz, że Cię Kocham i zrobiłabym dla Ciebie wszystko. Jednak od samego początku Cię okłamywałam. W dzieciństwie wykryto u mnie guza mózgu. Jednak lekarze mówili, że nie jest groźny i można z nim żyć. Teraz okazało się coś zupełnie innego. Ten guz jest już dość spory i została mi już tylko operacja, która odbędzie się dziś w nocy. Proszę Cię jeśli coś pójdzie nie tak, nie załamuj się i bądź taki jaki teraz jesteś. Błagam Cię nie wracaj do swojego starego życia i pod żadnym pozorem nie zrywaj umowy z Little Mix. Postaraj się tez o to, żeby Ben dostał za swoje. Zayn, Kochanie uważaj na siebie dostałam dzisiaj bardzo dziwnego sms był od  Ben'a, w którym groził mi i tobie.            
                                                                                                                 Bardzo mocno Cię Kocham
                                                                                                                         Twoja na zawsze Lena
                                                                                                                                       xoxoxoxoxo


Co moja Lenka chora i to poważnie, ale jak to. Czy ktoś o tym wiedział? Czy Ben kiedyś da mi spokój. Przez niego mojej Lenie się pogorszyło. 
-Zayn przeczytasz nam list?- zapytał Niall- Chyba, że nie chcesz to nie będziemy Cię zmuszać.
-Nie już wam czytam, tylko pominę kawałek.- Pominąłem ten kawałek gdzie mówiła, żebym nie powracał do swojego dawnego wcielenia. 
-Mogę teraz ja przeczytać swój list?- zapytała Amelia
-Tak.- powiedział Paul.

**Oczami Amelii**

Droga Amelko, 
Kocham Cię jak siostrę, której nigdy nie miałam. Przepraszam, że wcześniej nie powiedziałam Ci o mojej chorobie. Więcej o niej dowiesz się z listu Zayn'a. Nie wiem czy wyjdę cało z tej operacji, ale obiecaj mi, że zrobisz to o co Cię poproszę. Wiem, że podoba Ci się Liam i proszę Cię zrób  coś z tym. Jeżeli przeżyję a ty z tym nic nie zrobisz to wyjdę z tego szpitala i nakopie Ci do tej twojej seksownej dupy. Trzymiej się i jeżeli załamiesz się po mojej śmierci będę Cię nawiedzać. 
                                                                                                                           Kocham Cię, Lena. xo



**Oczami Gabi**

Droga Gabrysiu, 
Jesteś taka moją młodszą siostrzyczką i życzę Ci jak najlepiej. Jednak proszę Cię rozejrzyj się w około i zobaczy czy ktoś w twoim otoczeniu Cię nie oszukuje. Gdybym umarła zostań taka jaka jesteś, bądź wciąż wesoła i pełna chęci do życia. Pomóż naszemu głodomorkowi w znalezieniu odpowiedniej dziewczyny. Jak mi się uda wyjść cało z tej operacji to Ci pomogę. 
                                                                                                                           Kocham Cię, Lena. xo
                                                      
 P.S Zapomniałam Cię przeprosić za to, ze nie powiedziałam Ci o chorobie.

**Oczami Jagody**

Droga Jagódko, 
Na wstępie przepraszam, że nic nie wiedziałaś o mojej chorobie. Proszę Cię tez o to, żebyś już nie malowała się tak jak drugiego dnia w Londynie. pamiętaj, ze kocham Cię jak własną siostrę. Masz urodzić śliczne dziecko Harr'emu i ktoś odpowiedzialny ma zostać jego matką i ojcem chrzestnym. Zasugeruję już Ci jak możesz dać mu temu dziecku na imię. Jeżeli będzie chłopiec to Kacper a jak dziewczynka to Lili albo Darcy. Zostań taka jaka jesteś, bo jesteś cudowna i masz wspaniałego chłopaka i walcz o niego ile się tylko będzie dało. Nigdy się nie poddawaj. Jesteś dzielna i taka musisz zostać.      
                                                                                                                           Kocham Cię, Lena. xo


**Oczami Michaliny** 

Droga Michalinko, 
Nie wiem co Ci napisać, ty jesteś najnormalniejszą i najodpowiedzialniejszą z nas. Sama wiesz co jest dla Ciebie dobre. Nigdy jeszcze źle nie wybrałaś. No może raz jak nie słuchałaś mnie i dziewczyn, żeby zostać fotomodelką. jednak Kocham Cię i zastanawiam się jak ty ze mną wytrzymujesz. Zaopiekuj się dziewczynami jeżeli  umrę wspieraj je. 

                                                                                  Do zobaczenia, tylko jeszcze nie wiem gdzie. 

                                                                                                  Kocham Cię, Lena. xoxo
P.S Dziękuje, ze nikomu nie powiedziałaś o mojej chorobie. Wiedziałaś jako jedyna.

**Oczami Liam'a**

Drogi Daddy Direction, 
Zaopiekuj się Zayn'em jakby mi się coś stało. No i dziewczynami też. Wiem, że jesteś najukochańszym chłopakiem pod słońcem więc zajmij się Amelią. Zayn mi powiedział to co ty mu powiedziałeś. Odważ się to zrobić ona Cię nie zje. Jest bardzo spokojną osoba. Jak nie to żywa ja skopie Ci dupę a martwa ja będzie Cię nawiedzać.
                                                                                                                                 Trzymaj się. Lena.


"Oczami Niall'a."

Drogi Niall'erku,
Głodomorku ty mój kochany, opiekuj się Gabi i sobą. Jak będziesz miał jakiś problem wal do mnie żywej czy martwej. Zawsze postaram Ci się jakoś pomóc. Proszę Cię nie płacz, bo będę czuła się strasznie i będę miała wyrzuty sumienia. Kocham Cię jak brata. Poszukaj sobie dziewczyny. Będziesz świetnym chłopakiem i ojcem. Każda dziewczyna by chciała takiego opiekuńczego, romantycznego i słodkiego chłopaka. Masz zakaz robienia sobie tatuażu. Jak nie to jestem w stanie Cię nawiedzać. A wiem, że tego nie będziesz chciał i się będziesz bał więc uważaj, bo ja dotrzymuję obietnic. Podczas mojego pobytu w szpitalu masz zakaz wchodzenia do mojej kuchni i opróżniania mojej lodówki. Jak umrę możesz zjeść wszystko co jest w moim domu o ile będzie to z tęsknoty za mną. 
                                                                                                               Kocham Cię jak brata, Lena.


**Oczami Harr'ego**

Drogi Hazz'o,
 Jeżeli skrzywdzisz Jagodę, ja zrobię Ci dwa razy większą krzywdę żywa czy martwa. Opiekuj się nią i waszym dzieckiem. Chłopczyka możecie nazwać Kacper a dziewczynkę Lili Darcy albo Darcy Lili. Mam nadzieję, że już dorosłeś i nie jesteś takim kobieciarzem jak byłeś. Trzymaj się i wspieraj Jagodę.
                                                                                                                          Obserwująca Cię, Lena

**Oczami Lou**

Drogi Louis'ie,
Jesteś takim dużym dzieckiem. Jednak masz w sobie coś takiego fajnego co w tobie lubię.Nie wiem, która dziewczyna z toba długo wytrzyma, ale życzę jej powodzenia i wytrwałości. No i co mam Ci jeszcze napisać bądź taki jaki jesteś i nigdy się nie zmieniaj i nie poddawaj. Mam nadzieję, że nigdy jako duch nie będę musiała Cię nawiedzać a jako żywa osoba krzyczeć i bić. Kocham Cię "mój braciszku".
                                                                                                          Bądź dzielny i trzymaj się, Lena.

"Oczami Paul'a"

Drogi wujku,
Bardzo Cie Kocham. Proszę powiadom rodziców o tym co się stało i sprowadź ich do Londynu, najlepiej to na stałe. Jednak wiem, że trudno będzie ich do tego przekonać. przepraszam, że zakazałam rodzicom powiedzieć
Ci o mojej chorobie jednak nie chciałam litości z twojej strony, albo współczucia, które mi nei było potrzebne. Nie martw się o mnie postaram się z tego wyjść jednak lekarz powiedział, że powinno to być zoperowane kilka lat temu dopóki ten guz nie był taki duży. Jednak liczę an to, że tu są bardzo dobrzy lekarze i zrobią wszystko,żebym mnie wyleczyć. Wiesz, że Cie kocham i chciałabym, żebyś ułożył sobie życie i spędzał więcej czasu z ciocią  i swoimi dziećmi. Dawno ich nie widziałam, ale wiem, że za tobą tęsknią. Chłopcy dadzą sobie czasami radę bez Ciebie. Pamiętaj rodzina jest ważniejsza od pracy. Pozdrów ciocię, Kevin'a i El. 

                                                                                                                                Kocham Cię, Lena.

P.S Trzymaj się i nie załamuj w razie mojej śmierci będziesz też potrzebny swojej rodzinie i chłopakom. Bądź dla nich przykładem i nie płacz.



**Oczami Narratora**

Wszyscy siedzieli w kółku, byli smutni a co poniektórzy płakali. W pewnej chwili Michalina podeszła do Zayn'a i go przytuliła zaraz po niej każdy zrobił to samo i wszyscy byli w grupowym uścisku. Każdy tego teraz potrzebował. Te listy ich zszokowały. Nagle krzyknął Zayn:
-Lena ma teraz operacje a my tu siedzimy, powinniśmy tam być. Mam to w dupie czy fotoreporteży zrobią mi zdjęcie jak jadę do Leny i płaczę, to moja dziewczyna i teraz jest najważniejsza. Kocham ją. Ktoś jedzie ze mną?
-Ja, Zayn ty teraz nie możesz prowadzić. Nikt z nas nie może prowadzić zamówimy taksówkę tylko ile osób jedzie , bo muszę wiedzieć ile zamówić.-powiedział opiekuńczo Paul
-Ja- powiedziała reszta. 
-Czyli wszyscy. To wy się zbierajcie a ja zamawiam 3 taksówki.- Po 10 minutach przyjechały taksówki wszyscy się do nich załadowali i pojechali do szpitala. Po dosłownie 20 minutach byli na miejscu. Operacja Leny dalej trwała. Zayn zdenerwowany chodził w kółko po korytarzu. Paul siedział, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie trzęsła mu się noga. Dziewczyny siedziały i powstrzymywały płacz. Chłopcy starali się je jakoś pocieszyć, ale nie wychodziło im to. W tym momencie z sali wyszedł lekarz.



Ta dam.  Rozdział dodany po tygodniu  Brawo ja. Podoba się.  Proszę każdego kto to przeczyta o pozostawienie po sobie nawet przecinka cy kropki.  Kocham was. Babajaga.  

sobota, 5 kwietnia 2014

Liebster Awards III

Liebster Awards!!!

Dziękuje za nominację Wice Malik. Przepraszam, że tak późno dodaje nominacje.

 

1. Jak się nazywasz i ile masz lat?

Nazywam się Monika i mam 15 lat. 

2.Czym kierujesz się w życiu?

Chciałabym rozumem, ale najczęściej sercem i potem żałuje co poniektórych rzeczy i znajomości.

3.Co skłoniło Cię do pisania bloga?

Hmmm na pewno moja kuzynka, która wręcz kazała mi pisać pierwszego bloga a potem to już tak jakoś samo z siebie wyszło, ze zaczęłam pisać tego i następnego. 

4.Gdyby twoje życie miało przypominać dowolny serial, który byś wybrała?

Hmmm sama nie wiem, ale chyba "Przepis na życie", albo "Samą słodycz".

5.Co zrobiłabyś gdyby okazało się, że Larry jest prawdziwy?

Raczej nic. Na pewno cieszyłabym się ich szczęściem. Nie mam nic do osób homoseksualnych.

 

Nomiuję:

 1. http://taki-mam-los.blogspot.com/

2. http://onedirectionimaginyyy.blogspot.com/

3. http://bol-powoduje-zmiany.blogspot.com/

4. http://every-thought-is-about-you.blogspot.com/

5. http://i-lives-quietly-bleeding.blogspot.com/

Pytania:

1.Od kiedy jesteś Directioner?

2. Jaka jest twoja ulubiona piosenka?

3. Kogo z One Direction najbardziej lubisz?

4. Którą z dziewczyn chłopaków najbardziej lubisz?

5. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?

 

9.

-Ona nie jest dziwką.- krzyknął Zayn i rzucił się na Ben'a. Przyjaciele Ben'a chcieli mu pomóc i rzucili się na Zayn'a. Nie wiedziałam co robić i wtedy pod budynek podjechała policja.  Wszyscy oprócz Ben'a zostawili Zayn'a i zaczęli uciekać.  Jednak policja ich wszystkich złapała. Czy to oznacza, że to już koniec mojej męczarni. 
-Zayn, Jeszcze tego pożałujesz!- krzyknął na odchodne Ben.

-Tak na pewno. Już to widzę. - powiedział Zayn.
-Zayn przestań!- krzyknęła Lena- Ben już zapłaci za to co zrobił i reszta tych skurwieli też. Teraz trzeba zająć się Monią i zawieźć ją do domu.

-Nie Lena ja nie chcę jechać do rodziców. Wstyd mi przed nimi za to jak się zachowywałam. 
-Monia, ale to są twoi rodzice. Oni za tobą strasznie tęsknią.- powiedział Zayn
-Ja za nimi też, ale co sąsiedzi będą o nich mówić. Już słyszę te teksty, ze jedna córka umarła w wypadku, bo pewnie kierowca był narkomanem a druga ćpa, pije, pali i puszcza się za kasę.
-Monia uspokój się w tej chwili do nich jedziemy. Ty już nie masz nic do gadania i mam nadzieję, że dalej jesteś dziewicą.-powiedział Lena.
-Tak, tylko ludzie lubią do koloryzować opowieści.
-Nie przejmuj się ludźmi chwile pogadają potem znajdą nowy lepszy temat i przestaną. Tylko proszę Cię nie właduj się w kolejne takie towarzystwo i jak będziesz miała jakieś problemu to dzwoń do mnie albo do Leny.
-No dobrze. Rodzice wiedzą, że przyjedziemy. 
-Tak czekają już na nas. powiadomiliśmy ich wczoraj pewnie się martwią. Mieliśmy być dwie godziny wcześniej tylko zapomniałem, że ty jesteś małym uciekinierem i nie postawiłem ochroniarzy wokół domu
-Ojeju no już się nie czepiaj.
-Będę za to, że mnie obrażałaś i unikałaś. 
-Leeeeeeeeeeenaaaaaaaaaaaa proszę powiedz coś swojemu chłopakowi.
-Zayn mówię Ci coś.
-Hmmmm mam przesrane nie dacie mi żyć i pewnie jeszcze będę musiała chodzić codziennie do szkoły.
-No a ja by inaczej. Codziennie będę Cię tam zawoził a jak nie ja to ktoś inny.
-Zaaaaaaaayn no proszę nie rób mi siary i tak wszyscy już mnie tępią za to co robię.
-No wiesz aj Cię zobaczą z najładniejszm chłopakiem z One Direction to zmienią o tobie zdanie. 
-Zayn nie jesteś zbytnio skromny. Powiedz coś jeszcze dobrego o sobie.- powiedziała Lena
-Skoro chcesz Kochanie, dla Ciebie wszystko. Więc jestem jeszcze miły, opiekuńczy, kochany, romantyczny, troskliwy, macho, śliczny, dla dziewczyny jestem w stanie zrobic wszystko.
 -Dobra Zayn opiekuńczy i troskliwy to to samo a skoro dla dziewczyny zrobisz wszystko to rzuć palenie. 
-Skoro tego chcesz Lena tylko proszę nie bądż na mnie zła jak będę chodził rozdrażniony i wkurwiony. Taki jestem jak  nie palę kilka dni.
-Spoko damy radę jak nie to zamknę Cię w pokoju z jednym małym oknem i będę dawać Ci tylko jedzenie i picie dopóki się nie ogarniesz.

Oczami Leny
Jest udało się Zayn rzuci palenie to znaczy nie wiem czy rzuci, ale obiecał mi.  Szczerze mówiąc przy mnie jeszcze nigdy nie palił, bo wie, że tego nienawidzę. Mam nadzieję, że dotrzyma obietnicy. O kurwa to dziś mieliśmy jechać na tą Majorkę pewnie wszyscy do nas dzwonią a my mamy powyłączane telefony. Okazało się, że dojechaliśmy na miejsce byliśmy w domu Moni i Pati. Po wyjściu z samochodu szepnęłam Zayn'owi o tym co mi się przypomniało. Chłopakowi zrzedła mina, włączył telefon miał bardzo dużo nieodebranych telefonów od Liam'a, Harr'ego a najwięcej od wujka. Ja zrobiłam to samo miałam przesrane dzwoniła do mnie Jagody, Ameli, Michaliny, Niall'a, Liam'a, Zayn'a no i od wujka. Michalinka mnie zamorduje. oddzwonię do Niall'a to najukochańsza osoba z tych co są chyba dalej na lotnisku. Okazało się, że lecimy prywatnym samolotem dziewczyn z Little Mix i wszyscy na nas czekają na lotnisku i Zayn już wszystko załatwił i jak Monia będzie chciała z nami polecieć to też może. To jest cud a nie chłopak czym sobie na niego zasłużyłam. Oczywiście dziewczyna i jej rodzice się zgodzili i po godzinie jechaliśmy na lotnisko. Monika była bardzo podekscytowana i zestresowana. 
-Monia uspokój się Ci ludzie Cię nie zjedzą i większość ma kogoś albo jest kimś zainteresowana więc spoko nie będą Cię podrywać i wiesz co na twoim miejscu w samolocie bym się przebrała, bo w tym na Majorce się ugotujesz. 
-A ty może byś się ubrała seksowniej, bo wiesz serce nie sługa. Zayn będzie musiał być cały czas z tamtą.
-Monia nie gadaj jej takich głupot. Wygląda ślicznie.
-Zayn boisz się, że jak się inaczej ubierze to nie wytrzymasz nie trzymajac jej za rękę i nie przytulając jej.
-Skąd wiesz?
-Domyśliłam się. Jednak nie jestem taka głupia. Zresztą u nas prawie każda dziewczyna tak robiła, żeby zostać w tym towarzystwie i żeby jej jakiś dupek nie zostawił.- powiedziała Monia
-Monia a ty byłaś z kimś z tej paczki?- zapytałam.
-Byłam dziewczyną Ben'a i nikt nie mógł mnie dotykać a on ze mną nic nie robił, bo wiedział,  że jestem siostrą twojej zmarłej dziewczyny. Dość często o tobie mówił dlatego tak Cię obrażałam, bo mówił mi jakieś niestworzone rzeczy.
-A jakie?
-Między innymi, ze zdradzałeś moją siostrę, że ten wypadek był zaplanowany. Wtedy w to wierzyłam, ale teraz wiem, że nastawiał mnie przeciwko tobie, żebyś nie mógł mnie z tego wyciągnąć.
-Co za skurwiel.- powiedział Zayn i zaparkował na lotnisku. Wysiedliśmy z samochodu, wyciągnęliśmy rzeczy Monii z bagażnika i wtedy przypomniało mi się, że nie wzieliśmy naszych walizek.
-Zayn a co z naszymi walizkami?
-Spokojnie Lena Liam je wziął rano. 
-To dobrze.-Weszliśmy na lotnisko.Wujek Paul był szczęsliwy, Michalina szła w naszą stronę jakby chciała nas zabić to samo Liam. 
-Czy wyście zgłupieli-krzyknęła Michalina z Liam'em.
-Liam spokojnie, bo Ci żyłka pęknie, Michalina złość piękności szkodzi. Zresztą załatwialiśmy BARDZO ważną sprawę i nie mogliśmy przyjechać wcześniej.
-Co? To Paul o wszystkim wiedział i tak czy siak kazał nam tu tak wcześnie przyjechać, przez to się nie wyspałam i nie zdążyłam się wyszykować- krzyknęła Amelia
-To znaczy dowiedział się godzinę temu.-dodał mój chłopak
-Amelko nie dramatyzuj wyglądasz ślicznie.-powiedział Daddy, Am się zarumieniła i już nic nie mówiła. W tej chwili podszedł do nas wujek.
-Zayn rozumiem, że to jest ta dziewczyna o którą się tyle martwiłeś i szukałeś dla niej pomocy.
-Tak Paul poznaj Monikę, Monika to jest mój manager Paul.
-Dzień dobry  proszę pana. Przepraszam za kłopot, ja w ogóle nie powinnam tu przyjeżdzać i już wrócę do domu.
-Po pierwsze nie jestem pan tylko Paul, a po drugie Witaj w naszej zwariowanej rodzince.
-Dzękuje.
-Jak wytrzymasz z tymi idiotami miesiąc to dostaniesz ode mnie specjalny prezent. Nikt jeszcze takiego ode mnie nie dostał.
-Wujku to nie sprawiedliwe ja musiałam z nimi być od samego początku i nie miałam innego wyjścia i nie dostałam nic.
-Lena ty jesteś tak samo szurnięta jak oni więc o czym mówimy.
-Foch forever z przytupem, melodyjką i fanfarami.
-No widzisz Niall robi to samo jak mu nie pozwalam jeść w moim samochodzie i wszędzie gdzie nie można jeść.
-Nie prawda.- oburzył się blondasek.
-Nie wcale Niall- zaśmiał się Harry
-Dobra koniec tego pogadacie w samolocie musimy jechać nasz manager robi się niecierpliwy.- powiedziała jedna dziewczyna z Little Mix.Zebraliśmy się wszyscy i wsiedliśmy do samolotu  jednak wcześniej wnieśliśmy na pokład ponad 50 walizek. Nie ma to jak 10 dziewczyn jadących na Majorkę. Siedziałam obok Zayn'a to są nasze ostatnie chwile gdzie bez żadnych ograniczeń możemy robić co chcemy. Boje się, ze na tej Majorce coś się wydarzy co poróżni mnie i Zayn'a albo, któreś z nas zapomni o zakładzie i fotoreporterzy zrobią nam zdjęcie. Mam złe przeczucia wobec tej wycieczki. Po 24 godzinach lotu byliśmy na miejscu jak tu jest pięknie. Nie dziwię się, że managerowie wybrali to miejsce na ich pierwszą randkę i w ogóle. Zrobiłam się trochę zazdrosna zwłaszcza, że na lotnisku czekali fotoreporterzy i Zayn szedł i przytulał Perrie. Było mi bardzo smutno. Dziewczyny to zobaczyły i podeszły do mnie.
-Lena nie pękaj dasz radę.- powiedziała Michalina.Po chwili podszedł do nas Niall.
-Co jest mała?
-Mała to jest twoja pała Niall. 
-Dobra. Chodź te patafiany z aparatami szukają was. Paul mi kazał po was przyjść. Lena dasz radę. Jak nie to powiem, że źle się czujesz po długiej podróży i możesz iść do pokoju.
-Nie pójdę.- pytania tych gości mnie rozwalały. Oni wręcz kazali się całować Zayn'owi z Perrie. W pewnej chwili padło pytanie o mnie i o nasze wspólne zakupy z Zayn'em musieliśmy tłumaczyć, ze jesteśmy przyjaciółmi, chłopak powiedział, że byłam przyjaciółką Pati jego zmarłej dziewczyny i dali mi spokój. W pewnej chwili dostałam sms
Numer prywatny:
Hej Skarbie lepiej na siebie uważaj, bo może spotkać Ciebie, albo kogoś z twoich bliskich krzywda. Za wszystko możesz podziękować swojemu chłopakowi i Monice. Chociaż jak masz mu to powiedzieć skoro Cię olał i woli jakąś piosenkareczkę. Za chwilę będzie takim Zayn'em jakim był po śmierci Patrycji. Hahahahaha. B.
Przestraszyłam się to oznacza, że Ben'a wypuścili, albo uciekł z aresztu. Zaczynam się bać. Podeszłam do Niall'a. Powiedziałam mu o wszystkim. Chłopak się przejął chciał iść ze mną do pokoju. Jednak ja chciałam zostać obok niego. Jednak po chwili zrobiło mi się ciemno przed oczami i pamiętam tylko jeszcze jak Niall krzyczy moje imię.

Oczami Niall'a.
Po tym jak Lena opowiedziała mi o tym sms przestraszyłem się.  Boje się, że coś jej się stanie muszę pogadać z Paul'em, żeby załatwił jej kilku ochroniarzy.  Moje rozmyślenia przerwało to, że Lena zaczęła się zsuwać na dół. Szybko ją złapałem i próbowałem jednak to nic nie dało. po chwili przybiegł Paul i dziewczyny. Zayn stał przerażony jednak nic nie mógł zrobić, żeby nie wyszło na jaw, że są razem. Po chwili pojawiła się karetka i zabrała dziewczynę do szpitala. Wszyscy pojechaliśmy za nią. Za nami cały czas jechali Ci z aparatami zawsze zapomnę jak oni się nazywają. Razem ze mną jechał Zayn, Monika, Michalina i Perrie. Widziałem, że Zayn jest strasznie blady i przerażony więc to ja wsiadłem za kierownicę. Nie wiem co się dzieję z Leną. Ostatnio skarżyła mi się na ból głowy i mroczki przed oczami,a i że strasznie jej się chce pić.Jednak poprosiła,żebym nic nie mówił Zayn'owi,bo się będzie niepotrzebnie martwił i obiecała ,że w zamian pójdzie do lekarza. Jednak chyba nie dotrzymała obietnicy. Tylko co jej może być. Szczerze mówiąc mój wujek miał takie same objawy i wykryli u niego guza mózgu, żeby tylko Lena tego nie miała, bo Zayn wtedy zerwie umowę z Little Mix i Paul będzie wkurwiony. Chociaż może nie, bo Lena to jego siostrzenica. Dojechaliśmy. Zayn wziął za rękę Perrie i weszli spokojnie do szpitala. Na szczęście tych ludków z aparatami nie wpuścili do szpitala. Gdy Zayn to zobaczył i wiedział, że już go nie widzą puścił rękę Perrie i pobiegł do windy. Jednak chyba mu się bardzo śpieszyło wiec wbiegł schodami. Edwards nie była wcale smutna ani zawiedziona. Była szczęśliwa. Jednak po chwili zobaczyła jak Harry pociesz Jagodę i od razu posmutniała. Czyżby dziewczynie podobał się Styles. może być ciężko, zwłaszcza jeśli Harry zdradzi Jagódkę z Perrie Lena, go zabije a żadnego z nas nie wpuści już do swojego domu. Muszę bacznie obserwować Perrie, Harr'ego, Sebastiana, który jest chłopakiem mojej słodkiej Gabrysi no i na Zayn'a, żeby nie wypalił czegos przy ludzikach z aparacikami.

Oczami Zayn'a.
Nie wiem co się stało, ale moja prawdziwa dziewczyna, moje Kochanie wylądowało w szpitalu nie wiem co się stało, ale Lena mówiła o czymś Niall'owi a ten się tym bardzo przejął. Wszyscy myślą, że skupiłem się na wywiadzie, ale ja nie mogłem, nie potrafiłem tak stać i przytulać Edwards gdy moja kochana stała tam taka sama. Jeżeli fotoreporterzy to zobaczyli to mogą napisać o tym, szybciej skończymy ten cyrk a Little Mix staną się sławne przez to, że chciały oszukać cały świat. Teraz muszę się dowiedzieć co z moim Słoneczkiem. Ona jest najważniejsza dla niej mogę sam powiedzieć całemu światu o tej umowie. Potem pogadam z Niall'em co się stało Lenie i kto do niej napisał, że ją tak przestraszył. Tak strach w jej oczach też widziałem. Siedziałem pod tą salą już nie wiadomo, którą godzinę. Wreszcie wyszedł lekarz. Wszyscy się na niego rzuciliśmy i pytaliśmy co z Leną. Powiedział, że rodzina dziewczyny ma iść z nim a reszta poczekać tu i pod żadnym pozorem nie wchodzić do dziewczyny. Paul od razu poszedł za lekarzem a ja razem z nim. Mój manager dziwnie na mnie patrzył jednak je się tym nie przejmowałem. Na początku lekarz zapytał kim jesteśmy dla jego pacjentki. Paul powiedział zgodnie z prawdą, że jest jej wujkiem a ja lekko skłamałem mówiąc, że jestem jej narzeczonym. Doktor powiedział nam, że Lena od dziecka ma guza mózgu jednak żaden lekarz w Polsce nie chciał go usunąć ponieważ mówili, że jest nieszkodliwy.  Dlaczego Lena mi tego nie powiedziała i skąd lekarz o tym wiedział.
-Skąd doktor to wie?- zapytałem równocześnie z Paul'em.
-Moja pacjentka się wybudziła i mi to powiedziała. Jako, że jest pełnoletnia nie potrzeba nam zgoda rodziców i już jutro będzie miała operację. Jednak prosiła, żeby na razie nikt do  niej nie wchodził.
-Doktorze a ile trzeba za to zapłacić.
-Moja pacjentka nie pozwoliła mówić nikomu a zwłaszcza swojemu chłopakowi i powiedziała, że sama pokryje koszty. Mnie obowiązuje tajemnica lekarska i nic nie mogę na to poradzić. 
-Czyli pan wiedział, że nie jestem jej narzeczonym a i tak pan mi powiedział co z nią. 
-Tak. Wiem co oznacza niewiedza jak ktoś bliski choruje. Jednak proszę nie mówić pani Lenie, że państwo coś wiedzą, bo zabroniła mi komukolwiek mówić o chorobie i o kosztach. Więc proszę się nie wydać. Ja teraz pójdę do pacjentki i zapytam czy może już ktoś do niej wejść. 
Po chwili mogliśmy wejść do mojej dziewczyny jednak ta nie chciała z nami rozmawiać tylko wręczyła nam listy i wyprosiła z sali. Prosząc przy tym, żebyśmy te listy przeczytali w domu wszyscy razem i każdy ma przeczytać swój list najpierw po cichu potem głośno. Ja nie chciałem opuszczać szpitala jednak wszyscy uświadomili mnie, że to będzie podejrzane, i że tak czy siak nie wejdę do Leny a oni nie będą mogli przeczytać listów. Wróciliśmy do hotelu. Usiedliśmy wszyscy w pokoju moim, Leny, Liam'a, Amelii i Niall'a. Zaczęliśmy od listu do mnie:
Drogi Zayn'ie, 
... 

Hej dziewczyny i chłopaki, ale zjebałam. Nic nie dodałam od 25 stycznia. Wiem możecie mnie znienawidzić za to, że tyle nic nie dodawałam zdaje sobie z tego sprawę. Zastanawiam się czy ktoś to jeszcze będzie czytał.  Jak ktoś tu jeszcze zajrzy to go bardzo przepraszam za tą długą przerwę. Jakiś dziwny ten rozdział. Mi się nie podoba. Jak myślicie co będzie dalej? Gdzie jest Ben? Co Lena napisała w listach? Do następnego Babajaga.