czwartek, 25 lipca 2013

2.Wiesz co idź w cholerę. Ni chce Cię już znać. Z nami koniec. Zrywam z tobą.

Dokończyliśmy zakupy. Zaczęliśmy iść w kierunku kasy. Za wszystko zapłaciłam około 30 tysięcy. Zamówiłam też dowóz do domu. Wszyscy zebraliśmy się do samochodów i ruszyliśmy w drogę powrotną. Meble mają nam przywieźć jutro. Więc dziś mamy jeszcze trochę laby.

Oczami Kuby
Gdy zobaczyłem, że nie ma Nikoli zacząłem panikować. Dobrze, że moje słońce miało łeb na karku. Zaczęliśmy jej szukać ja poszedłem z Lou, Harry'm i Liam'em, a Lena z Niall'em i Zayn'em. Nie lubię tego Mulata  nie ufam mu za dużo się patrzy na Lenę i w ogóle za bardzo chce jej zaimponować. Sam zaproponował, że chłopcy pomogą nam szukać Nikoli, bohater się znalazł.. Wiem sam wpadłem na pomysł, żeby Lena poszłam z nim w grupie, ale jej ufam i wiem, że nie zrobi nic głupiego. No, ale co mogę zrobić teraz najważniejszą sprawą dla mnie jest znalezienie siostrzyczki. Poszliśmy jej szukać. Nigdzie jej nie było. Załamałem się doszczętnie. Wtedy przyszła Lena i mnie przytuliła po chwili coś się przykleiło do moich kolan. Tym czymś albo może kimś okazała się Niki. Poczułem ulgę. Trochę ją ochrzaniłem za to, że gdzieś sama poszła. 
- Boże Nikola znalazłaś się. Wiesz jak się o ciebie bałem, odchodziłem tu od zmysłów. Jak mogłaś odejść sama. Nie mówiąc gdzie idziesz. Już nigdy tak nie rób.
- Ok. Pseplasam. 
Trochę zmiękłem i mocno ją przytuliłem. Nie wiem co bym zrobił gdyby jej się coś stało.  Rodzice na pewno nie byli by ze mnie dumni. Zawiódł bym ich. Reszta w tym czasie dokończyła zakupy. Udaliśmy się do kas, zostawiliśmy Lenę samą z zapłaceniem rachunku, a sami udaliśmy się do pobliskiego Starbucks'a na kawę. Po chwili pojawiło się moje kochanie. Koło mnie akurat było wolne miejsce chciała tam usiąść lecz ja jej na to nie pozwoliłem i posadziłem ją sobie na kolana.  Wszyscy oprócz Zayn'a zaczęli robić słynne "uuuu". Zaczęliśmy się z Lencią śmiać. Zayn zrobił się jakiś taki naburmuszony, smutny zresztą cholera wie o co mu chodzi. Nie wiedzieć czemu czasami wydaje mi się, że on zakochał się w Lenie. Jednak wydaje mi się, że to tylko spekulacje. Lena powiedziała nam, że meble będą dopiero jutro więc dziś mogę spędzić z nią trochę czasu sam na sam. 

**Następny dzień, oczami Leny**
No ja pierdole, znowu rano wstać, bo dzwonią do drzwi pewni przyjechali z meblami. Poszłam otworzyć nie myliłam się. Tylko nie wiem co na naszym parkingu robi One One no ten zespół od wujka Paul'a. Gdy mnie zobaczyli zaczęli do mnie machać. Zachowywali się jak nie normalni, ale z grzeczności odmachałam im. Podeszli do mnie. 
- Hej. Przyszliśmy pomóc wnosić meble. Gdzie reszta ? - zaczął Lou.
- To fajnie. Reszta śpi. Chcecie mi pomóc ich obudzić ? - zapytałam .
- No pewnie. - odpowiedział Louis.
- Tylko nie wiem w jaki sposób by tu ich zwalić z łóżka. Wylać na nich lodowatą wodę, poskakać po ich łóżkach, wziąć patelnie i łyżkę i walić tym im koło ucha. No nie wiem macie może lepsze pomysły. 
- No wiesz możemy w nich porzucać jajkami albo balonami z woda. Każdy z nas weźmie jedną osobę. 
- Fajny pomysł. 
- Liam ty idź do Amelii, Harry do Jagody, Niall do Gabi. Louis ach ty nasza marchewko pójdziesz do.. No nie wiem. Idź obudzić Michalinę, Zayn ty idź do Sebastiana, a ja idę obudzić Kubę. 
- Ok. - powiedzieli chórem.
Wszyscy poszliśmy do lodówki. Każdy wziął po 4 jajka. Udaliśmy się do wybranych osób. Weszłam do pokoju Kuby i Nikoli, na razie mają wspólny pokój, ale dziś to się zmieni. Rozejrzałam się po pokoju. Mała już nie spała. Pokazałam jej palcem na usta, żeby była cichutko. Podeszłam do niej i wzięłam na ręce ponieważ sama nie mogła wyjść z łóżeczka, które jej dziś zamienimy na łóżko. 
- Hej mała chcesz obudzić Kubę. - zapytałam.
- Tak. Tylko jak go obudzimy ? - zapytała.
- No wiesz mam jajka możemy w niego porzucać. 
- Tak, tak tak. Pozucamy w niego jajeczkami. 
Dałam małej dwa jajka i postawiłam na ziemi powiedziałam jej, że na mój znak rzucamy. W myślach policzyłam do trzech, pokazałam Nikoli znak i rzuciłyśmy. Obie trafiłyśmy mała w plecy, a ja w głowę. Kuba zaczął się ruszać znowu pokazałam znak. Z małą rzuciłyśmy w tej chwili chłopak się odwrócił i dostał jajkami dwa razy w twarz.  Z Nikolą zaczęłyśmy się śmiać, Kubuś spojrzał na nas wzrokiem zabójcy i zaczął nas gonić. Wzięłam małą na ręce i wybiegłam z pokoju. Na korytarzu Seba gonił Malika, Jagoda Harr'ego, Gabi płakała w koncie, a we włosach miała jajko i skorupki Niall ją przepraszał i pocieszał. Kochany jest. W tej chwili ktoś na mnie wpadł był to Lou. Po chwili z pokoju wyszła wkurwiona Michalina. Oj Tomlinson ma przerąbane bardziej niż ja. Przypomniałam sobie co robiłam zanim wpadł na mnie Lou. Szybko wstałam i wzięłam małą i zbiegłam ze schodów. Za mną dalej podążał Kuba. Wybiegłam przed dom. Po chwili zjawił się Kuba w samych bokserkach. Panowie, którzy przywieźli nam meble dziwnie na nas patrzyli. Chwile po nas na dwór wylecieli chłopcy z zepołu, a za nimi nasze kochane śpiochy. Musieliśmy wyglądać jak psychicznie chorzy, zwłaszcza Jagoda goniąca Styles'a w piżamie z napisem "jak cię złapię to zabiję". Tylko nikt tu tego nie rozumiał, bo napis był po polsku. 'po chwili podszedł do mnie jeden z tych gości co przyjechali z meblami. 
- Przepraszam co tu się dzieję, my się śpieszymy. 
- Da nam pan chwilę. Potrzyma pan chwileczkę małą. - nie czekając na odpowiedź podałam mu dziewczynkę i pobiegłam dalej. Facet posadził małą na ziemi podszedł do mnie złapał za rękę i powiedział 
- Jeżeli zaraz nie przestaniecie to zbieram się z ekipą i z meblami możecie się pożegnać, będziecie 30 tysięcy w plecy. - po tych słowach postanowiłam ogarnąć wszystkich. 
- Ej ! - zaczęłam krzyczeć lecz nikt na mnie nie spojrzał no prawie nikt Mlik zwrócił na mnie uwagę. Podszedł do mnie i zapytał.
- Co jest ?
- Jeżeli zaraz się nie uspokoimy to ci panowie pojadą z naszymi meblami i stracimy i pieniądze i meble. 
- Dobra skończyły się jaja. Już wiem jak zwołać chłopaków. 
- Chłopaki fotoreporterzy. 
Jak na zawołanie cały zespół stanął, a wraz z nimi reszta.
- Gdzie ? - zapytał Lou.
- Nigdzie trzeba się ogarnąć w innym wypadku nasi nowi znajomi stracą meble i pieniądze. Już bierzemy się za wnoszenie mebli do środka. 
Chłopcy posłuchali Zayn'a i pomogli wnosić meble. Reszta poszła się ubrać. Kuba i Seba zeszli i też pomagają. Kto nie przechodzi obok naszego domu patrzy się dziwnie na mnie. Spojrzałam po sobie. No tak mam na sobie piżamę. Poszłam się przebrać. Gdy dochodziłam do swojego pokoju. Usłyszałam dziwne odgłosy z pokoju Nikoli. Postanowiłam tam pójść. Weszłam do pokoju małej. Za wnoszenie mebli do jej pokoju zabrali się Zayn i Kuba. Nikola rządziła nimi. 
-To postawcie tu.-powiedziałam mała- nie tu tylko tu.Nie widzicie co pokazuje. 
Zaczęłam się śmiać taki mały szkrab rządził takimi chłopakami. Spojrzeli na mnie. a ich wzrok mówił,  żebym ich uratowała. 
-Nie lenic sie tu tylko pracowac.- powiedziała Nikola
-No właśnie pracować pracować, zapomnieliście, że za 4 godziny mamy gości i wszystko musi być poukładane. 
-Co? Jakich gości?- zapytał wykończony Kuba. 
-No wiesz przychodzi wujek Paul z rodziną. 
-No nie. A ma dużo dzieci?- zapytał znowu Kubuś.
-No nie wiem jakąś 5.- puściłam oko do Zayn'a
-Co? Ty chcesz mnie dzisiaj wykończyć z tą małą.
-My no coś ty. Mała chcesz wykończyć brata?
-Nie, bo kto mnie będzie wychowywal i rozpieeescal.  
-No więc my nie wiemy o co Ci chodzi. 
-Wiec wam tylko chodzi o to, że was rozpieszczam. 
-Nie no my cie kochamy kochanie. 
-No wlasnie. 
-Koniec trzeba się zabrać do roboty. W końcu mamy mało czasu.-skończył nasze czułostki Zayn 
-Dobra to ja idę się ubrać i może w czymś pomogę. 
Poszłam do siebie mój pokój jeszcze nie był zrobiony.  Poszukałam w walizce ciuchów. Stanęło na krótkie spodenki, bluzkę od Amelii z napisem crazy mofos tylko nie wiem o co w niej chodzi i do tego moje ulubione kapcie z tygryskiem z Kubusia Puchatka i do tego dobrałam dodatki oraz założyłam moja ulubioną czapkę swag.  Wyszłam z pokoju i udałam się przed dom. w samochodzie było coraz mniej mebli został mój pokój, pokój Kuby i Jagody oraz łazienki, salon i garderoby. Dobra muszę poszukać kogoś kto mi pomoże pownosić meble do mnie do pokoju. Udałam się do środka w wejściu na kogoś wpadłam. Tym kimś był Malik. 
-O dobrze, że Cię widzę pomożesz mi wnieść meble.- powiedziałam ciągnąc go w stronę samochodu. Jego mina nie wyrażała za dużo. 
Malik zawołał jeszcze Niall'a, żeby mu pomógł. Ja brałam takie małe lekkie rzeczy, bo innych mi nie pozwolili wziąć. No nic. Po jakiś 20 minutach mój pokój był gotowy wyglądała o tak. Poszłam zobaczyć jak idzie reszcie.  Pokój Nikoli, Amelii, Gabrysi,Michaliny i Jagody były gotowe. Pokój Nikoli był troszeczkę w stylu kopciuszka zamiast łóżka kareta no, ale to dziecko i jej ulubioną bajką jest kopciuszek. Amelia miała pokój w stylu brytyjskim wszędzie flagi Wielkiej Brytanii no i na ścianach plakaty z One One no  z  naszymi nowymi kolegami. Gabi miała w pokoju wszystko, ale tak zrobione żeby pasowało do siebie bardzo fajnie wszystko podobierała podoba mi się jej pokój.  Michalina jej pokój był najbardziej no nie wiem jak to określić. Najbardziej do niej pasujący. Jej ulubiony kolor to fioletowy, umie grać na gitarze. Więc meble dobrała idealnie. Pokój Jagody był wybierany przez nas przez to, że ona z nami nie pojechała ze względu na swój makijaż na szczęście dzisiaj już ma lekki makijaż. Ja starałam się jej wybrać najzwyklejsze meble, bo dziewczyny chciały jej zrobić pokój jak dla 7 latki, różowe meble, różowe ściany, misie i tego typu różne rzeczy. Chciałam zobaczyć jak wyszła nam garderoba i łazienka. Więc po wyjściu z pokoi dziewczyn od razu się tam udałam. Łazienka była magiczna. Garderoby były też świetne. Sama udałam się do swojej, żeby poukładać ciuchy. Tylko jedno mnie zdziwiło moja garderoba był inna. Wyglądała tak. Z tego względu, że była dwupiętrowa poszłam na górę i zobaczyłam to. Jestem ciekawa kto to wymyślił. Postanowiłam pójść do dziewczyn. Lecz gdy doszłam do swojego pokoju usłyszałam niespodzianka. Już wiem kto na to wpadła dziewczyny. 
-Czy nasze garderoby nie miały być identyczne. 
-No tak, ale to jest twoje mieszkanie ty nam pozwoliłaś tu zamieszkać wiec chcieliśmy coś dla ciebie zrobić. 
-Nie musiałyście.  
-Chciałyśmy. 
-Dziękuje wam. -podeszłam i je wszystkie przytuliłam 
Chodźcie zobaczymy resztę pomieszczeń. Zaczęłyśmy od pokoi chłopaków. Pierwszy był Kuba jego pokój był taki ciemny. No, ale to jego wybór.  Dalej był Sebastian jak weszłam to na początku się przestraszyłam. Ten idiota zrobił sobie pokój w stylu no nie wiem takim no wakacyjnym, bo na ścianach miał niby plażę, ale na niej były szczątki małych dinozaurów, a łóżko w kształcie głowy dinozaura, to już chyba nie dla niego, a dla młodszych no, ale to w końcu duże dziecko.  Mieli też własne garderoby, które mieli identyczne. Teraz wchodziłam do każdego pokoju po kolei. Pierwszy był jeden z dwóch pokoi muzycznych. Dalej był drugi pokój muzyczny bardzo podobny do pierwszego więc nie wiem czy był sens go robić no, ale to była decyzja chyba Kuby. Kolejne pomieszczenia to pokój artystyczny dla Amelii, pokój do pracy dla Michaliny, żeby miała gdzie się uczyć, dla mnie sala taneczna, dla chłopaków i Gabi sala kinowa, nie wiem po co nam, ale taki mały pokój konferencyjny, no i na koniec dla Jagody sala do gimnastyki artystycznej. Wiem, że nie jest mała, ale dla moich przyjaciółek zrobię wszystko. Gdy Jagoda zobaczyła tą sale łzy same napłynęły jej do oczu. Zostawiłyśmy ja samą w tej sali i poszłyśmy dalej. Na piętrze została nam już tylko garderoba Nikoli, pokój dzienny i pokoje gościnne. Zaczęłyśmy od garderoby była naprawdę fajna jak dla takiej małej dziewczynki. Potem był pokój dzienny taki trochę nie w mim stylu. Jak dla mnie za ciemny. Szczerze mówiąc sam byłam ciekawa pokoi gościnnych, bo je wybierali nasi chłopcy z tymi z zespołu. Nie były nawet złe. 
pierwszy wyglądał tak, drugi tak, a trzeci tak. No nie powiem postarali się chłopcy. Zasłużyli na nagrodę. Zeszłyśmy na dół. Zaczęłyśmy od salonu, potem kuchnia i jadalnia. Wszystkie pomieszczenia były piękne. Teraz muszę podziękować chłopakom z zespołu za pomoc przy wnoszeniu. 
-Spotkaliśmy ich na zewnątrz w ogrodzie. Dla małej kupiliśmy plac zabaw i do tego piaskownicę. Zastanawiam się kto się będzie w nim więcej bawił Sebastian i Gabrysia czy Nikola, a może cała trójka. Wszyscy bawili się z małą oprócz Malika, który ma od wczoraj jakiś gorszy humor. 
-Ej co jest. Od wczoraj masz jakiś zły humor. Co się stało?- zapytałam
-Nie nic. Wiesz co, a w zasadzie to dużo. Niedawno poznałem dziewczynę, piękną brunetkę. 
-To fajnie.-powiedziałam
-Tak tylko ona jest w związku i jest z nim chyba szczęśliwa, a nie chcę jej rozbijać związku nie jestem świnią. 
-To szkoda, ale poczekaj może ta dziewczyna zerwie z chłopakiem albo on z nią i wtedy ty będziesz u jej boku. 
-Dziękuje. Jesteś świetna. 
-Nie ma za co.- ciekawe o kim mówi Malik. No nic może niedługo się dowiem. 
-Chciałam Ci podziękować. 
-Za co?- zapytał zdziwiony Zayn
-Za to, że nam dzisiaj pomogłeś wnosić meble z chłopakami. 
-Nie ma za co zresztą cała przyjemność po naszej stronie. 
-Jak myślisz nie zrobią sobie krzywdy na tym placu zabaw?- zapytałam zaniepokojona
-Raczej nie. 
-To dobrze.

**Oczami Kuby**
No nie znowu ten Mulat gada z moją Leną. Muszę ich jakoś rozdzielić. Tylko to nie będzie łatwe, bo nie mogę ich pilnować dwadzieścia cztery godziny na dobę. Muszę sobie poważnie pogadać z tym Zayn'em. Co on sobie wyobraża. Podszedłem do nich bliżej i wziąłem Malik'a na stronę. 
-Co ty sobie wyobrażasz. Myślisz, że nie widzę jak flirtujesz z moja dziewczyną. Myślisz, że ja na to pozwolę.
-Ej koleś o co Ci chodzi. Nawet już nie mogę pogadać z Leną. Ty jesteś jakiś nienormalny czy jak. 
-No chyba ty jesteś nienormalny. Głupi nie jestem widzę, że Ci się podoba.- zacząłem się coraz bardziej zbliżać do Malik'a. Ten próbował mnie zatrzymać i wtedy nie wytrzymałem i uderzyłem go. Chłopak nie został mi winny i zrobił to samo. Tak zaczęła się nasza bójka o Lenę. Chłopcy próbowali nas powstrzymać, ale to na marne. Wtedy w środek bójki weszła Lena i akurat wtedy miałem uderzyć Zayn'a tylko pech chciał Lena weszła mi w drogę i to ona zarobiła. Nie wiedziałem co zrobić.Moje kochanie wbiegło do domu i zamknęło się w łazience. Dziewczyny pobiegły za nią, a ja jak głupi dalej stałem w miejscu. Popatrzyłem po wszystkich. Każdy miał pogardę w oczach nawet mój kumpel Sebastian. Wcale im się nie dziwię w końcu uderzyłem dziewczynę, do tego swoją dziewczynę. Oprzytomniałem dopiero wtedy gdy Zayn przywalił mi z całej siły w ryj. Spojrzałem na nich wszystkich i pobiegłem do domu. Zobaczyć co z Leną. Akurat wychodziła z łazienki. Z policzka leciała jej krew. Teraz liczył się dla mnie tylko ona. Gdy  mnie zobaczyła od razu uciekła z powrotem do łazienki. Jak na złość w tej chwili do domu wszedł pan Paul z rodziną. Gdy zobaczył mnie i Malik'a dostał szału. 
-Co tu się stało? Gdzie jest moja siostrzenica?- zaczął krzyczeć. Oboje z Zayn;em podziwialiśmy podłogę. Szczerze mówiąc ładna była. 
W tej chwili Lena wyszła z łazienki. Pewnie usłyszałam krzyki. Gdy pan Paul ją zobaczył od razu do niej podszedł. 
-Kto Ci to zrobił kochanie, który z tych debili. 
Lena nie odpowiedziała tylko robiła to co ja i Zayn od kilku chwil. 
-To ja.- powiedziałem nie pewnie. 
-Słucham? Czyś ty zgłupiał. To jest twoja dziewczyna. Powiedz mi o czym ty myślałeś robiąc to.- podszedł do mnie. 
-No, bo to też moja wina.- powiedział Zayn. 
-Co wyście najlepszego zrobili. Już mi się tu tłumaczyć. 
-No to było tak, ze zobaczyłem jak Lena gada z Zayn'em i dostałem napadu zazdrości. Wziąłem go na bok i zaczęliśmy gadać. Po chwili zrobiłem się agresywny i go uderzyłem on mi oddał i tak zaczęliśmy się bić. Chłopcy próbowali nas rozdzielić, ale to było na nic. Wtedy Lena weszła w środek bójki i przez przypadek dostała zamiast Malik'a.
-Czyli pobiliście się tak jakby o Lenę. Czy ja czegoś nie zrozumiałem. 
-No w sumie to chyba tak, ale ja ją kocham i nie chciałem jej tego zrobić. 
-Wiesz co teraz to możesz tak mówić, ale jak mogłeś mnie uderzyć.- próbowałem do niej podejść i przeprosić lecz się ode mnie odsunęła i powiedziała kilka znienawidzonych przeze mnie słów. 
-Wiesz co idź w cholerę. Ni chce Cię już znać. Z nami koniec. Zrywam z tobą. 
-Lena, ale zaczekaj- nie mogłem nic więcej powiedzieć, bo wybiegła z domu. Chciałem pójść za nią, ale powstrzymał mnie Malik i pan Higgins. Spojrzałem na dziewczyny, ale odwróciły wzrok. Pewnie też mnie nie chcą znać. Poszedłem do siebie spakować rzeczy. Na szczęście nie miałem ich dużo. W trakcie pakowania dostałem sms. 
Od: Kochanie;*
Przyjdź do najbliższego parku. Weź ze sobą plaster. Pośpiesz się. Lena. 
Odpisałem. 
Do: Kochanie;*
Już biegnę. 
Na miejscy byłem po chwili. Gdy wszedłem na teren parku od razu zobaczyłem Lenę. Była w swoich ulubionych kapciach z tygryskiem. Siedziała skulona pewnie chciała zakryć twarz. Czemu ja jestem takim idiotom. Podszedłem do ławki. 
-Masz.- podałem jej plaster. 
-Dzięki. Pomożesz mi go przykleić. 
-Jasne.
Przykleiłem jej plaster. Lena zaczęłam mówić. 
-Kuba po dzisiejszej akcji zaczęłam się zastanawiać co jest miedzy nami. Wiem, że Cię kocham, ale nie jestem pewna czy to nie jest taka miłość jak do brata czy siostry. Zróbmy sobie chwilę przerwy. Jak chcesz możesz zostać w domu. Nie musisz się wyprowadzać. 
-No dobrze. Dziękuję, że mnie nie wyrzuciłaś. Tylko jesteś pewna, że musimy zrobić sobie przerwę. Ja Cię kocham. 
-Nie zróbmy sobie przerwę chociaż na kilka dni. 
-No dobra. Za tydzień znowu pogadamy. 
-Ok. Wracamy do domu.
Udaliśmy się w kierunku domu. Chciałem złapać Lenę za rękę lecz ta mi przypomniała o naszym rozstaniu. Jak ja wytrzymam ten tydzień dobrze, że mnie z domu nie wyrzuciła. Pewnie ze względu na Nikole. Doszliśmy do domu. Gdy Lena weszła wszyscy się na nią rzucili, a mnie odtrącili. Wcale im się nie dziwie sam mam wyrzuty sumienia. Poszedłem do swojego pokoju. Przynajmniej na razie mojego. Muszę wszystko przemyśleć może Lena ma rację i przyda nam się ta przerwa. Już od jakiegoś czasu pomiędzy nami jest nie za ciekawie coraz częściej się kłóciliśmy o głupoty. Zobaczymy co będzie się dziać przez ten tydzień. 

Perspektywa Leny
Gdy Kuba mnie uderzył, na początku nie wiedziałam co się dzieję. Po chwili pobiegłam do łazienki. Z policzka leciała mi krew i w 100% będę miała limo pod okiem. Co mu w ogóle przyszło do głowy, żeby się bić z Zayn'em na oczach Nikoli. Po długich prośbach dziewczyn wyszłam z łazienki. Gdy zobaczyłam Makowskiego od razu do niej wróciłam. Po chwili usłyszałam. krzyki. Pewnie przyszedł wujek Paul. Postanowiłam wyjść i zobaczyć co się dzieję. Wujek gdy mnie zobaczył oniemiał z wrażenia. Od razu zapytał kto mi to zrobił, który debili. Kuba się przyznał i Zayn powiedział, ze to też z jego winy. Kuba wytłumaczył o co poszło. 
-No to było tak, ze zobaczyłem jak Lena gada z Zayn'em i dostałem napadu zazdrości. Wziąłem go na bok i zaczęliśmy gadać. Po chwili zrobiłem się agresywny i go uderzyłem on mi oddał i tak zaczęliśmy się bić. Chłopcy próbowali nas rozdzielić, ale to było na nic. Wtedy Lena weszła w środek bójki i przez przypadek dostała zamiast Malik'a.
-Czyli pobiliście się tak jakby o Lenę. Czy ja czegoś nie zrozumiałem. 
-No w sumie to chyba tak, ale ja ją kocham i nie chciałem jej tego zrobić. 
-Wiesz co teraz to możesz tak mówić, ale jak mogłeś mnie uderzyć.- powiedziałam. Kuba próbował do mnie podejść i przeprosić lecz się od niego  odsunęłam i powiedziałam kilka nie miłych słów. 
-Wiesz co idź w cholerę. Ni chce Cię już znać. Z nami koniec. Zrywam z tobą. 
-Lena, ale zaczekaj- nie mógł nic więcej powiedzieć, bo wybiegłam z domu. Z tego co widziałam chciał pójść za mną, ale powstrzymał go Zayn i wujek Paul i chwała im za to. Spacerowałam chwilę ludzie mi się dziwnie przyglądali pewnie chodzi o ten policzek. Doszłam do parku. Napisałam sms do Kuby.
Do Kuba;*
Przyjdź do najbliższego parku. Weź ze sobą plaster. Pośpiesz się. Lena.
Po chwili odpisał
Od Kuba;*
Już biegnę.
Był po jakiś 5 minutach. Przyszedł i podał mi plaster.
-Masz.- podał mi plaster. 
-Dzięki. Pomożesz mi go przykleić. 
-Jasne.
Przykleił mi plaster, a ja zaczęłam mówić. 
-Kuba po dzisiejszej akcji zaczęłam się zastanawiać co jest miedzy nami. Wiem, że Cię kocham, ale nie jestem pewna czy to nie jest taka miłość jak do brata czy siostry. Zróbmy sobie chwilę przerwy. Jak chcesz możesz zostać w domu. Nie musisz się wyprowadzać. 
-No dobrze. Dziękuję, że mnie nie wyrzuciłaś. Tylko jesteś pewna, że musimy zrobić sobie przerwę. Ja Cię kocham. 
-Nie zróbmy sobie przerwę chociaż na kilka dni. 
-No dobra. Za tydzień znowu pogadamy. 
-Ok. Wracamy do domu.
Udaliśmy się w kierunku domu. Chciał mnie złapać za rękę lecz mu przypomniałam o naszym rozstaniu. Doszliśmy do domu wszyscy się na mnie rzucili i odrzucili na bok Kubę. Ten chyba poszedł do swojego pokoju. 

** 4 dni później**

Perspektywa Leny
Minęły już cztery dni od mojego rozstania z Kubą i szczerze mówiąc wcale tego nie żałuję i za bardzo za nim nie tęsknie. Przez te cztery dni nawet nie pomyślałam co robi, a jak się mijaliśmy na korytarzu mówiliśmy zwykłe cześć. Jednak już chyba Kuby nie kocham tak jak kiedyś. Jednak od 2 dni coraz częściej spotykam się z Zayn'em. Nie wiedzieć czemu wydaje mi się, że mówił o mnie jako o tej zajętej brunetce jednak teraz jestem wolna i jest kolo mnie jak prawdziwy przyjaciel. Jednak szkoda mi Nikoli, bo od czterech dni chodzi smutna i pyta wszystkich dlaczego nie jestem już z Kubą. Nie wiem dlaczego, ale chyba ze względu na nią wrócę do Kuby. Wiem, że źle zrobię, ale szkoda mi małej. 

Perspektywa Kuby. 
Cztery dni temu byłem najsmutniejszym człowiekiem na świeci . Teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Poznałem fajną dziewczynę. O Lenie przez te cztery dni bardzo mało myślałem. Ona o mnie chyba też, bo ostatnio spędza czas z Malik'iem. Może i dobrze. Razem na nowo ułożymy sobie życie. Tylko martwi mnie jedno. Moja mała kochana siostrzyczka, ona jedyna żałuje, że się rozstałem z Leną. Nie wiem czy ze względu na nią nie wrócić do niej. Muszę to przemyśleć mam jeszcze trzy dni. 

** 3 dni później**

Perspektywa Leny. 
Poszłam z Kubą na spotkanie. Umówiliśmy się w parku. Na tej ławce co się rozstaliśmy tydzień temu. Gdy doszłam na miejsce Kuba już czekał był zamyślony. 
-Hej.-powiedziałam
-Siema.- odpowiedział
-Wiesz co Kuba kocham Cię, ale jak brata. Myślałam dużo o nas i o Nikoli. Szkoda mi małej. Nie wiem jak jej wytłumaczyć, że my już nie możemy być razem. 
-No ja też to zrozumiałem i też martwię się o małą. No wiesz może jak poznam ja z moją nową koleżanką to zrozumie czemu nie możemy być razem, ale nie wiem czy to dobry pomysł. 
-No pewnie. Fajnie, że poznałeś jakąś dziewczynę. Mam nadzieję, że Ci się z nią ułoży. 
-No właśnie jeżeli teraz się rozstaliśmy już tak na prawdę i nie chcesz, żebym z wami mieszkał wal śmiało znajdę coś dla mnie i Nikoli. 
-Wiesz co może nie teraz. Nie za szybko niech się najpierw oswoi, że nie jesteśmy razem może za dwa miesiące poszukaj czegoś nowego jak się mała trochę przyzwyczai do twojej nowej dziewczyny.
-Jeszcze nie dziewczyny.
-No, ale pewnie niedługo już tak. 
-Masz rację, znasz mnie czasami lepiej niż ja sam. 
-Dobra ja lecę, bo jestem umówiona z Zayn'em. 
-Uuu widzę kroi się nam kolejny związek. 
-Nie przesadzaj. Papa

** 15 minut później**
Doszłam w miejsce spotkania z Zayn'em lecz nikogo tu nie było. Poszłam kawałek dalej tam znalazłam ...